Stało się. Odebrałam wyniki matur i wyszło na to, że nie będę przyszłoroczną maturzystką. Większe szanse mam na zostanie tegoroczną studentką. Cieszę się ogromnie, że nie mam już nic wspólnego z maturą i liceum. Pozostała jeszcze tylko kwestia okropnej rejestracji internetowej, która mnie stresuje przez co ja stresuje Biuro ds. Rekrutacji wysyłając im tony maili.
A jakiego sms'a dostałam od mojej siostry, kiedy szybko przeczytałam jej przez telefon wyniki mojej matury?
K: Doprowadziłaś mnie do łez! Ale jestem z Ciebie dumna! <3
sobota, 30 czerwca 2012
czwartek, 28 czerwca 2012
środa, 27 czerwca 2012
Na końcu świata.
Ada w domu, Kamila w pracy, czyli Siostry piszą na fejsie:
A: Nam się chyba nigdy nie skończą tematy do rozmów.
K: Też ostatnio o tym myślałam, bo widziałam takiego demota... "Mogę iść na koniec świata. Byle z osobą, z którą będę mieć o czym gadać". I od razu pomyślałam o tobie.
A: Nam się chyba nigdy nie skończą tematy do rozmów.
K: Też ostatnio o tym myślałam, bo widziałam takiego demota... "Mogę iść na koniec świata. Byle z osobą, z którą będę mieć o czym gadać". I od razu pomyślałam o tobie.
wtorek, 19 czerwca 2012
Festiwal w Sopocie.
A: "Będzie to co musi byyyć..."
K: A ty kto? Sylwia Grzeszczak?
A: Nie-e, Maryla Rodowicz. Mam lepsze. "A my tak łatwopalni..."
A&K: "...tak śmiesznie marni"
A: Jestem pewna, że potrafię to zaśpiewać identycznie jak Maryla.
K: Kurwa, jedziemy na festiwal.
A: Będziemy się nazywać Dwie Maryle.
K: Ciekawe kiedy zadzwonią do psychiatry...
A: Jak podpalimy publiczność.
K: Albo jak się publiczności zacznie podobać.
A: Albo jak się sami podpalą...
K: A ty kto? Sylwia Grzeszczak?
A: Nie-e, Maryla Rodowicz. Mam lepsze. "A my tak łatwopalni..."
A&K: "...tak śmiesznie marni"
A: Jestem pewna, że potrafię to zaśpiewać identycznie jak Maryla.
K: Kurwa, jedziemy na festiwal.
A: Będziemy się nazywać Dwie Maryle.
K: Ciekawe kiedy zadzwonią do psychiatry...
A: Jak podpalimy publiczność.
K: Albo jak się publiczności zacznie podobać.
A: Albo jak się sami podpalą...
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Siostra mnie obraża.
A: Ale mam pryszcze. Ze mnie to już można czytać jak z Braille'a.
K: Pasztet...
K: Pasztet...
wtorek, 5 czerwca 2012
Puzzle.
A: Ej, ostatnio miałam ochotę układać puzzle.
K: O, no. Ja też.
30 minut później...
A: Tego się nie da zrobić. Tu nic nie pasuje.
30 minut później...
A: Ej, jak to jest. Te puzzle znikają. I się pojawiają. Ja nie rozumiem.
30 minut później...
A: Trzeba było układać Jezusa. A to ma 3.000 puzzli.
30 minut później...
A: Ty układaj lepiej, bo ci tu wyłożę Jezusa 3.000. Jezu, to brzmi jak Nimbus 2.000.
K: Hahahaha!
A: No co... To z Harrego Pottera...
30 minut później...
A: Jakie my jesteśmy no lajfy. Puzzle układamy zamiast cycki w Internecie pokazać.
K: No, za 5 zł za doładowanie do Orange.
K: O, no. Ja też.
30 minut później...
A: Tego się nie da zrobić. Tu nic nie pasuje.
30 minut później...
A: Ej, jak to jest. Te puzzle znikają. I się pojawiają. Ja nie rozumiem.
30 minut później...
A: Trzeba było układać Jezusa. A to ma 3.000 puzzli.
30 minut później...
A: Ty układaj lepiej, bo ci tu wyłożę Jezusa 3.000. Jezu, to brzmi jak Nimbus 2.000.
K: Hahahaha!
A: No co... To z Harrego Pottera...
30 minut później...
A: Jakie my jesteśmy no lajfy. Puzzle układamy zamiast cycki w Internecie pokazać.
K: No, za 5 zł za doładowanie do Orange.
Subskrybuj:
Posty (Atom)